Niedziela Palmowa, zwana także "Niedzielą Męki Pańskiej", "Wierzbną" czy "Kwietną" rozpoczyna ona w Kościele katolickim obrządki Wielkiego Tygodnia. Dzień ten, jest upamiętnieniem przybycia Jezusa Chrystusa do Jerozolimy.
Dzisiaj w polskim Kościele, w Kołomyi była tylko jedna Msza Sw, o godzinie 11:00. Celebrowana była ona w dwóch językach: po polsku i po ukraińsko. Msza trwała dosyć długo, gdyż prawie dwie i pół godziny. Ksiądz postanowił, że na zakończenie mszy, wierni powinni odmówić jeszcze "Gorzkie żale", żeby bardziej duchowo nastawić się na nadchodzący Wielki Tydzień. Podziwiałam moja prawie 4 letnia córkę, że wytrzymała tyle czasu w kościele. Nic nie marudziła, grzecznie i cichutko siedziała, jedynie już pod koniec spytała: "mama, kiedy my już pójdziemy do domu" - byłam pod wrażeniem.
Ja nadal nie mogę uwierzyć, że już za tydzień będą święta. Pogoda na dworze, tym bardziej nie nastraja na Wielkanoc, tylko bardziej na Boże Narodzenie. Śmieję się, że trzeba z powrotem wydostać choinkę i na nią pozawieszać pisanki (będzie to idealna dekoracja) :))) Mam jednak nadzieję, że pogoda przez ten tydzień się poprawi i Wielkanoc będzie wiosenna a nie zimowa - zobaczymy :)
Ja nadal nie mogę uwierzyć, że już za tydzień będą święta. Pogoda na dworze, tym bardziej nie nastraja na Wielkanoc, tylko bardziej na Boże Narodzenie. Śmieję się, że trzeba z powrotem wydostać choinkę i na nią pozawieszać pisanki (będzie to idealna dekoracja) :))) Mam jednak nadzieję, że pogoda przez ten tydzień się poprawi i Wielkanoc będzie wiosenna a nie zimowa - zobaczymy :)
No jestem pod wrażeniem Twojej córeczki ... 4 latka i tyle dała rady??? Niesamowita mała :)) A palma śliczna :)) Nie ma to jak własnoręczne dzieło :))
OdpowiedzUsuńU mnie mój synek zrobił samodzielnie w szkole i teraz palma stoi w salonie, a wszyscy podziwiają... hehehe ... a mój Skarb chodzi dumny jak paw :))
Bardzo dziękuję! :) Twój synek, także zrobił wspaniałą palemkę, że naprawdę jest się czym pochwalić - śliczna! :)
UsuńOdnośnie mojej córuni, to ja ją naprawdę podziwiałam, że tyle wysiedziała, bez marudzenia (przyznam się szczerze, że dla niedzielna msza św, też była trochę za długa.....)